niedziela, 8 kwietnia 2012

Bułgarskie papryczki


"Dla sportretowania Ani w najbardziej typowej, oddającej jej charakter sytuacji wybrałem moment, kiedy śpi. Najczęściej to właśnie ja pierwszy wychodzę do pracy."


"Zgodnie z bułgarską tradycją, marzec jest miesiącem pożegnania zimy. Wtedy też można ściagnąć noszone przez wiele tygodni kolorowe wstążeczki. Nasze postanowiliśmy zawiesić na drzewie nieopodal Wawelu."  


"Miejscem, które przypomina mi Bialoruś jest ta biblioteka na parterze bloku mieszkalnego na Bronowicach. W moim rodzinnym miescie biblioteki zlokalizowane są nie w osobnych budynkach lecz właśnie w blokach". 


"Oto mój portret Boyko. Sfotografowalam przesłane przez babcię Boyko bułgarskie papryczki. Bardzo je lubi, a w Polsce są one niedostepne, Do tego talerz, na którym leżą tez jest rownież zdobiony jest typowymi wzorami. Ot Bulgaria na talerzu"


"Nie wiem, czy istnieje coś takiego jak nasze ulubione miejsce w Krakowie. Jest w zasadzie jedno takie drzewo pod Wawelem, pod którym 7 lat temu chowalismy sie  przed burza. Ma ono dla nas szczególną wartość sentymentalna, Zeszłej wiosny Boyko zawiesil tam nawet swoją wstażęczke (martynicę)" 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz